Cześć!
Jakiś czas temu dostałam do testowania zestaw kosmetyków
widoczny na powyższym zdjęciu. Producenta każdy zna, prawda? J Jest to oczywiście
Garnier, którego produkty używałam już na własnej skórze. Moja ulubiona odżywka
Goodbye Damage jest właśnie od Garniera, więc z nadzieją wyczekiwałam tego
zestawu, aby się przekonać, czy dorówna pomarańczowej linii. J Pod koniec postu będę
miała dla Was niespodziankę, więc liczę, że wszyscy dotrwacie do końca!
Kilka słów o opakowaniach, pomyślałam, że umieszczę je
wspólnie, żeby nie pisać tego samego zdania przy każdym opisie. Otóż, jak już
pewnie zauważyliście, producent używa tych samych opakowań, zmienia tylko szatę
graficzną. Zaistnieć może problem z wydobyciem odżywki i szamponu, przy mokrych
dłoniach ściśnięcie tego plastiku stwarza nie lada zadanie. Opakowanie maski
jest tak zrobione, że wszystko spokojnie możemy sobie wyciągnąć ręką.
Zacznę najlepiej od szamponu, ponieważ to od niego zaczęłam
testowanie linii.
Szampon Garnier Fructis gęste i zachwycające ma ciekawy
zapach, jest on dość unikalny, więc przy stałym użytkowaniu może się znudzić,
jednak ja na razie nie odczułam czegoś takiego.
Konsystencja kosmetyku jest dość gęsta, co może sprzyjać
zbyt dużemu zużyciu, więc i nieekonomiczności produktu, jednak po dostrzeżeniu,
jak dobrze szampon się pieni, zorientujemy się, że wcale nie trzeba wylewać pół
butelki na jedno mycie ;)
Przejdźmy do najważniejszego czyli DZIAŁANIE. Jak już
wszyscy wiedzą szampon ma oczyszczać włosy, zacznijmy od tego, że w składzie
znaleźć możemy SLS, który teoretycznie bardzo mocno oczyści włosy i skalp.
Niestety ku mojemu ubolewaniu producent wyposażył szampon również w
polyquaternium, nie jest to składnik, którego unikają wszyscy, dlatego nie
wyklucza on dobrego działania szamponu. Ogólnie rzecz biorąc jest to dobry
produkt na co dzień, jednak nie odczuwam po nim takiego gruntownego
oczyszczenia, więc raz na jakiś czas i tak trzeba użyć szamponu, który porządnie
nas oczyści z oblepiaczy ;) Pieni się świetnie, po spłukaniu włosy są przyjemne
w dotyku i nie splątane, więc nawet szybkie użycie go bez odżywki nie sprawi,
że włosy będą wyglądały źle.
Następnie chciałabym przedstawić odżywkę. Z góry powiem, że
miała bardzo wysoko postawioną poprzeczkę (przez wspomnianą wcześniej Goodbye
Damage). Czy wygrała? Od razu powiem, że niestety nie pobiła pomarańczowej siostry,
ale nie znaczy to, że jest zła.
W porównaniu z szamponem z tej linii zapach odżywki jest
zdecydowanie lepszy, teoretycznie niewiele się różni, jednak jest mniej
nachalny, co zwiększa przyjemność korzystania z produktu.
Konsystencja mnie nie zawiodła, bardzo gęsta i treściwa
czyli to, co uwielbiam w Goodbye Damage. Nie wiem, czemu aż tak liczyłam na
powtórzenie tej konsystencji, ale po prostu jest świetna, nie trzeba wiele
zużyć, aby dobrze pokryć włosy, co sprawia, że odżywka jest bardzo wydajna.
Wiele osób może się obawiać późniejszego przyklapu, owszem
odżywka jest gęsta, więc osobom z predyspozycjami do obciążonych włosów zalecam
nakładanie produktu od ucha w dół. Ja sama używam produktu na całej długości i
nie zauważyłam negatywnych skutków tego działania.
I znowu najważniejsze czyli działanie J Jak już wspomniałam
nie przebiła mojej ulubionej odżywki od Garniera, ale nie znaczy to, że jest
zła. Niestety wszystkie dobre składniki w składzie mamy już po zapachu, co
zapewnia znikome działanie. Odżywkę mogę zaliczyć jako poprawną, coś co
nakładamy na włosy po szamponie, żeby nie były splątane i suche, ale też nie
spodziewamy się, że włosy będą niczym z reklamy. Działanie odżywki jest średnio
zauważalne, widać, że jest lepiej niż po użyciu samego szamponu, jednak
działanie odżywki Gęste i Zachwycające nie jest tak spektakularne jak Goodbye
Damage, co pewnie wynika właśnie ze znaczącej różnicy w składzie.
Przechodzimy do ostatniego produktu, czyli maska Gęste i
Zachwycające. Pochwalę na początek za opakowanie, wystarczy odkręcić i nabrać,
bez problemu można zużyć produkt do końca i nic się nie marnuje, lubię takie
rozwiązanie.
Jeśli chodzi o zapach, to znów odrobię się różni od innych
kosmetyków tej linii. Zasadniczo ten zapach średnio mi przypada do gustu, ale
jest wyczuwalny tylko jeśli chcemy powąchać, przy nakładaniu maski praktycznie
go nie czuć, a na włosach przekształca się w przyjemniejszą woń.
Nie do końca odkryłam, ile powinno się tej maski nakładać.
Przy hojnym używaniu skończy się bardzo szybko, więc proponuję wydajniejszą
możliwość, czyli oszczędne nakładanie, bo maska tak czy tak działa bardzo
fajnie.
Tutaj skład o wiele bardziej mi się podoba, dobre składniki
występują przed zapachem, więc mają szansę rzeczywiście zadziałać J Już przy spłukiwaniu
maski czujemy, że włosy są wyraźnie gładsze i bardzo miękkie, co dobrze rokuje
na ich stan po wyschnięciu. Ostateczny stan włosów jest bardzo przyjemne,
delikatne i miękkie kosmyki, które mają miły zapach. Czy włosy są widocznie
gęstsze? Z natury mam dość gęste włosy i nie zauważyłam jakiejś znaczącej
różnicy.
No i ostatni punkt programu, czyli coś dla Was J Wszyscy obserwatorzy
mojego bloga, mogą wziąć udział w konkursie, gdzie nagrodami są trzy takie
zestawy kosmetyków Garnier Gęste i Zachwycające. Jeśli więc zainteresowała Was
moja recenzja i chcecie móc ją same potwierdzić, albo też utrzeć mi nosa i
opisać swoje zupełnie przeciwne odczucia, zapraszam na konkurs.
Długo zastanawiałam się, czy ma to być w formie losowania
czy konkursu z zadaniem. W końcu zdecydowałam się na konkurs, żeby trochę to
wszystko urozmaicić J
Warunkami wzięcia udziału w konkursie jest:
-bycie obserwatorem bloga
-odpowiedź na wybrane pytanie konkursowe
Bardzo mi miło będzie, jeśli polubicie mnie także na
facebooku (po prawej stronie macie przycisk Lubię to J )
Pytanie konkursowe niezwiązane z tematyką postu akurat, ale
czemu by nie J
Jakie są Wasze
sposoby na piękne, długie i zdrowe paznokcie? Odżywki, suplementy, domowe
sposoby?
Od momentu rozpoczęcia konkursu macie tydzień. Ja pozostawię
sobie kilka dni, żeby spokojnie przeczytać Wasze wypowiedzi i wyłonić trzy
najlepsze. Informuję również, że wysyłką nie zajmuję się ja tylko sponsor
nagród, ale dołożę wszelkich starań, aby nie wystąpiły żadne problemy J
Tyle ode mnie jeśli chodzi o produkty Garnier. Mam nadzieję, że zainteresuje Was mój post i weźmiecie udział w konkursie, żeby móc kosmetyki wypróbować na własnej skórze J
Buziaki!