Obserwatorzy

Lovely, Silky Power - odżywka do paznokci

Cześć!
Dziś mam dla Was kolejny produkt Lovely, akurat tak się złożyło ;)


Tym razem jest to odżywka z jedwabiem. Liczyłam, że okaże się kolejnym dobrym i tanim produktem. Niestety zawiodłam się.

Z początku może wydawać się super, zwięzły i ładny opis producenta, w środku jedwab, witaminy, filtr UV. No jak z bajki po prostu. Problemy zaczynają się już po otwarciu odżywki. Wyciągamy pędzelek i widzimy długą smugę odżywki powoli spływającą z powrotem do butelki, po chwili smuga zmienia się w skapujące krople. Liczyłam, ile trzeba czekać aż ogromny nadmiar spłynie z pędzelka: wyszło mi około 15 - 20 sekund. Po tym czasie możemy nałożyć w miarę cienką warstwę na paznokieć. W wypadku nieczekania możemy mieć duży problem w formie wielkich kropel odżywki, które wcale nie chcą wyschnąć. Możemy oczywiście próbować też usunąć nadmiar preparatu poprzez znane wszem o wobec pocieranie pędzelkiem o buteleczkę (marnie ubrałam to w słowa, ale każdy wie, o co chodzi), jednak nic to nam nie pomoże, bo odżywka spływa i spływa i spływa i po obtarciu pędzelka wciąż jest jej pełno i musimy czekać.

Wylałam żale, teraz czas na inne kwestie. Opakowanie jak widać na zdjęciu, typowe dla preparatów do paznokci z Lovely. Pędzelek jest jako taki, nie idealny, trochę za cienki, ale nie sprawia większych trudności. 
Konsystencja jest wyraźnie zbyt rzadka. Nie rozlewa się po skórkach, chyba że użyjemy jej zbyt dużo, wtedy pływa sobie po paznokciu przez chwilę, aż zacznie zasychać w miejscu, które nie zależy od nas.
Jeśli chodzi o wygląd na paznokciu, otrzymujemy delikatną mleczną płytkę już po pierwszej warstwie odżywki.

Poniżej odżywka na moim (znowu krótkim) paznokciu ;)


No i jeszcze jedna bardzo ważna sprawa - działanie. Jak dla mnie odżywka absolutnie nic nie daje. Może być bazą pod lakier, ale nie ma co liczyć na nagły ratunek dla paznokci. A niestety w roli bazy też się najlepiej nie sprawdza. Zdarzało się, że pomalowałam paznokcie i kilka godzin później lakier zaczynał odłazić, wiążę to właśnie z tą odżywką, bo próbowałam z różnymi lakierami i zawsze manicure tak samo się psuł, czasem od razu czasem na drugi dzień, ale nie da się tego uniknąć.
Odżywka wysycha całkiem szybko, o ile uda nam się nałożyć cienką warstwę

To chyba na tyle w tym temacie, niestety nie zawsze tanie może być dobre, zdarzają się jednak produkty, których warto szukać, taniocha może nas zaskoczyć :)


Znacie tę odżywkę? 
Używacie też tych tanich produktów, czy skupiacie się na wyższej półce? :)
Buziaki!

69 komentarzy:

  1. Również nie przypadła mi do gustu. Musiałam nakładać 2 warstwy aby ładnie wyglądała, a i tak odpryskiwała na drugi dzień. Działania także nie zauważyłam. Zastanawiam się skąd taka wysoka pozycja na KWC.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co paznokcie to reakcja. Może u niektórych się sprawdza, ale u mnie też odpryskuje od razu albo właśnie na drugi dzień :/

      Usuń
  2. Będę ją omijać z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej akurat nie miałam, inne wersje bardzo lubię. Dobrze, że przestrzegać, będę używać tych sprawdzonych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam serum i preparat do skórek, je lubię ;) Muszę resztę wypróbować.

      Usuń
  4. Mam go i również za nim nie przepadam. Nieraz chciałam użyć go jako bazę pod lakier - taka jak używam odżywki Eveline - jednak nawet przy jednej cienkiej warstwie jest jakiś "dziwny".

    OdpowiedzUsuń
  5. a u mnie sprawdzała się rewelacyjnie, ale dawno już nie miałam (może ze 2 lata)... możliwe, że w tym czasie ją "ulepszyli" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak być. Ja wcześniej czytałam dobre opinie, a przyszło co do czego, to okazuje się, że nic dobrego. Może rzeczywiście ulepszali, jak to zwykle firmy robią ;)

      Usuń
  6. a tak reklamują, że takie dobre i och i ach,a tu się okazało, że nie działa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie. Wszystko trzeba samemu sprawdzać, bo niby coś dobre a potem okazuje się, że nie warto.

      Usuń
  7. raczej nie wierzę w działanie tak tanich odżywek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też zaczynam przestawać. Albo jeszcze nie znalazłam swojego cudu ;)

      Usuń
  8. Nigdy nie używałam odżywek Lovely i raczej się nie skuszę. Moje paznokcie są bardzo problematyczne, a ta firma nie budzi we mnie wielkiej wiary i nadziei :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We mnie też za bardzo nie budziła nadziei, ale pomyślałam, że nie szkodzi mi tych małych pieniędzy. Na przykład serum nieźle się sprawdza. Ale muszę zacząć szukać czegoś lepszego.

      Usuń
  9. Chyba nie miałam jeszcze żadnej odżywki tej marki, choć zastanawiałam się nad nią ostatnio w Rossmannie. Po Twojej recenzji na tę się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tą nie ma co się kusić, ale może inne są lepsze? ;)

      Usuń
  10. Ja mam odżywkę Sally Hansen Complete Care i jak na razie jest moją ulubioną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę jej w końcu spróbować, bo już chyba drugi raz mi ją polecasz ;)

      Usuń
  11. Ja kupiłam sobie ostatnio odżywkę z Miss Sporty, fajnie wygląda, ale wzmocnienia raczej nie widzę. Generalnie to paznokcie wzmocnią chyba tylko witaminy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam jakąś odżywkę z Miss Sporty, ale nic a nic się nie sprawdziła ;)
      No niby niektórym pomaga Eveline, więc może i mi w końcu coś pomoże. Zdrowe żywienie też średnio pomaga :/

      Usuń
  12. A ja nie używam żadnej odżywki, bo zauważyłam, że nie służą one moim paznokciom, zwykle używam zwykłej bazy pod lakier :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach chciałabym móc używać tylko bazy, ale moje paznokcie mi na to nie pozwalają :(

      Usuń
  13. Nie ufam tej firmie. W ogóle tym tańszym jakoś nie ufam. Teraz stosuję taką ze średniej półki cenowej - wybielającą z Maybelline i sprawuje się dobrze. Faktycznie lekko wyciągnęła ten żółty kolor z płytki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wszystko średnio działa jak na razie, czy droższe czy tańsze. Akurat problemu z przebarwieniami płytki nie mam, ale jakby znalazła się jakaś super wzmacniająca odżywka, to nie odmówię kupna ;)

      Usuń
  14. Nie znam tej odżywki, ale już nie mam najmniejszej ochoty jej poznać, zwłaszcza jak nawet na bazę się nie nadaje. No i rozwaliłaś mnie tym powolnym spływaniem z pędzelka, z którym właściwie nic nie da się zrobić :]

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spływanie to porażka jest, tylko sobie tak trzymam pędzelek nad butelką i czekam aż nadmiar spłynie...

      Usuń
  15. Miałam kiedyś dawno dawno tą odżywkę i w sumie też nic nie robiła :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Chciałam ją kupić, ale skoro nie działa zdecyduję się na coś innego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to nie ma po co próbować. Tylko można sobie nerwy zszargać tym oczekiwaniem aż nadmiar odżywki spłynie ;)

      Usuń
  17. Nie uzywam takich produktow ;) Mocno kiepsko, ze odzywka nic nie daje ;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie używałam. Szkoda, że taki bubel :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam i w takim razie nie skuszę się na nią :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrych kilka lat temu miałam tę odżywkę i podzielam Twoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, skąd takie pozytywne opinie o niej :/

      Usuń
  21. Dla mnie odżywką numer jeden jest MicroCell 2000. Szybko i skutecznie odratowała mi paznokcie dawno temu, a efekty widoczne są po dziś dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się trochę formaldehydu boję. Kiedy używałam eveline 8w1 zgodnie z zaleceniami, skończyło się to ogromnym bólem i podejrzewam, że to wina formaldehydu właśnie. A microcell też go ma :(

      Usuń
  22. Ja kupiłam kiedyś kilka tych odzywek, ale są tak beznadziejne, że stoją odłogiem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to słabo, że zapas masz :/ Zawsze jakaś przestroga: nigdy nie kupuj więcej, jeśli nie wypróbowałaś wcześniej. Zapamiętam, przyda się na wyprzedażach ;)

      Usuń
  23. Słyszę ostatnio dużo negatywnych opinii o odżywkach z Lovely.. Też by mnie denerwowała jeśli się rozlewa, a do tego nic nie robi..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie nie generalizuję na całe Lovely, na przykład serum, o którym pisałam w poprzednim poście, jest naprawdę niezłe, jednak ta odżywka mnie wkurzyła :/ Nie wiem jeszcze, jak z resztą produktów.

      Usuń
  24. nigdy nie miałam żadnej odzywki z Lovely, jakoś tak mnie nie kuszą, ale może to i dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i dobrze, czasem nie warto się denerwować ;)

      Usuń
  25. A widzisz.. dobrze, że piszesz, bo jakiś czas temu się zastanawiałam, czy ją kupić. Potem doszłam do wniosku, że pewnie bubel. I miałam rację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś 100% racji! Cieszę się, że zdążyłam Cię przestrzec ;)

      Usuń
  26. Ja bardzo różnie - raz potrafię wydaj 4 dychy na krem do dłoni, a ten za 3 zł okaże się lepszy;) Z Lovely mam żel do usuwania skórek i nawet daje radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja tak samo, lubię drogie kosmetyki, ale tanie perełki jeszcze bardziej doceniam :)

      Usuń
  27. Miałam kiedyś jakąś odżywkę z Lovely, może nie tą konkretnie, ale na pewno w tym stylu i też nie byłam zadowolona, ogólnie za ich lakierami to ja nie przepadam ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiery ze trzy może od nich miałam i nieźle sobie dają radę, ale z odżywkami to tak różnie bywa :/

      Usuń
  28. Nie znam tej odżywki..I już nie poznam!dla dobra moich nerwów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak trzymaj ;) Po co się niepotrzebnie denerwować.

      Usuń
  29. używałam jej jak jeszcze byłam w gimnazjum oj stare lata,ale dobrze ją wspominam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może zdążyli ją zmodyfikować? Wiadomo, że firmy uwielbiają poprawiać składy , zwykle na gorsze ;)

      Usuń
  30. Oj słabiutko, słabiutko :( lepiej pewnie sprawdzą się jakieś tradycyjny, naturalne sposoby i oleje :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oleje etc to używam, ale warto się wesprzeć odżywką czasem ;)

      Usuń
  31. A ja dość lubiłam te odżywki z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czasem podkradam jakąś odżywkę (a przynajmniej tak mi się wydaje, że to powinna być odżywka) mamie, ale raczej jako podkład pod kolorowe lakiery. W ogóle manicure to nie mój świat, ale podziwiam bardzo tych, którzy się na tym znają :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No baza pod lakier to ważna sprawa ;)
      Ja kiedyś też nie ogarniałam świata paznokci, a teraz mam bzika po prostu ;)

      Usuń
  33. Nie znam odżywki, ale u mnie tylko new nails poradziło sobie z paznokciami. Sama nie wiem czemu - w kilka tygodni bardzo duża poprawa, a przede wszystkim wyeliminowanie pękania, zrobiły się twarde i bardzo odporne - tak jak zakładaliśmy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mnie cieszy każdy Wasz komentarz, zapraszam więc, do pozostawienia jakiegoś.
Na Wasze komentarze odpowiadam pod nimi, bo wtedy jest to bardziej zrozumiałe niż wyrwane z kontekstu zdania pod notkami dotyczącymi czegoś zupełnie innego :)
Zawsze chętnie odwiedzam blogi moich komentujących, nie musicie się o to upominać. :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...