Dziś o kolejnym sprzymierzeńcu w walce z wypryskami :)
SKŁAD
Pasta jest moim kolejnym odkryciem, którego dokonałam z pomocą internetu. Skoro widziałam wpisy o cudownej paście, która likwiduje wypryski, pomyślałam, że muszę ją mieć. A co z tego wyszło?
Cena: niecałe 3zł
Dostępność: pewnie w większości aptek możemy ją znaleźć
Opakowaniem jest plastikowe pudełeczko 20g. Z nakrętki wystaje taki mały cypelek, być może to nim powinno się otwierać pudełko, ale ja go nie potrafię używać? W każdym razie ja po prostu odkręcam nakrętkę.
W środku znajdziemy gęstą, białą pastę, która jest taka średnio-tłusta. Nie nakładałabym jej pod makijaż, ale nie świeci się, palce nie są tłuste po użyciu.
Pasta rzeczywiście przyspiesza gojenie wyprysków (tych na skórze, podskórnych za bardzo nie rusza), często wystarczy, że posmaruję krostkę wieczorem i rano jest o niebo lepiej.
Kiedy używałam pasty częściej, na większą powierzchnię na twarzy, potrafiła trochę za bardzo wysuszać skórę, więc nie polecam tego robić. Punktowo nie robi żadnej krzywdy.
Minusem tej pasty jest to, że nie wchłania się w skórę, działa powierzchniowo i zasycha na skórze, więc rano wciąż mamy białe plamy na twarzy. Jeśli mamy zasuszone wypryski (robi się taki strupek) trzeba uważać, żeby ich nie uszkodzić (nie zerwać strupka), bo potem znowu trzeba leczyć od początku. Dlatego zmywanie zasuszonej pasty może być trochę problematyczne. Ale ja po prostu przykładam mokry wacik i trzymam chwilę, zwykle pasta schodzi.
Jest to kolejny produkt, który mogę polecić :)
Kto zna tę pastę? Może macie jakieś inne fajne, tanie produkty na wypryski?
Buziaki!
Też ją kupiłam i używam, ale w porównaniu do papki, o której pisałam niedawno na blogu, nie jest aż tak skuteczna, niestety. Pasta cynkowa wysusza krosty i przyspiesza ich gojenie, ale nie ma działania antybakteryjnego, więc nie działa zapobiegawczo :(
OdpowiedzUsuńPapki jeszcze nie próbowałam, ale skoro jest lepsza, to tym bardziej muszę w końcu spróbować :)
UsuńMiałam nie raz ten produkt i u mnie sprawował się super.
OdpowiedzUsuńto dobrze :)
Usuńlepsza jest pasta cynkowa z kwasem salicylowym nazywa się pasta lassari - ta zwykła nie robiła nic z pryszczami ale ta z kwasem ooooo działa i to jak
OdpowiedzUsuńmiałam zamiar ją kupić, ale akurat nie było, jak skończę to opakowanie, to postaram się o tą z kwasem salicylowym :)
UsuńMiałam wieki temu taką pastę, działała bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńA ja uzywałam masci cynkowej jednak nie pomagało mi ;/
OdpowiedzUsuńniestety bywa i tak :/
Usuńmoże pomogłaby wspomniana w komentarzu wyżej pasta cynkowa z kwasem salicylowym?
Jak chodziłam do podstawówki i gimnazjum to jej używałam, teraz potrzebuję czegoś mocniejszego;)
OdpowiedzUsuńa czego mocniejszego używasz? :)
Usuńu mnie fajnie się sprawdza Sudocrem ;)
OdpowiedzUsuńjest na liście do wypróbowania :)
UsuńJa korzystam z niej od początku stycznia i póki co albo nie daje na mojej cerze powalających efektów, albo jest jeszcze za wcześnie, aby o nich mówić. Póki co zużyłam ok. pół opakowania 10-gramowego i chyba zaopatrzę się w jeszcze jedno opakowanie, bo chcę dać jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety na moją twarz często nie da się nakładać punktowo i efekt jest taki, że np. całą brodę mam wysmarowaną tą maścią, a do tego skroni po obu stronach, kilka miejsc na czole i policzkach, czyli prawie całą twarz.
Jeżeli chodzi o zmywanie to ja zawsze po przebudzeniu spryskuję wacik Octeniseptem i przecieram nim twarz - polecam.
Hm jak nie działa za dobrze, to warto wypróbować pasty cynkowej z kwasem salicylowym, bo jak napisano kilka komentarzy wyżej - podobno jest lepsza :)
UsuńTeż kiedyś miałam tak, że praktycznie cała broda była wysmarowana.
Dzięki za radę o octenisepcie, wypróbuję :)
W takim razie chyba zamiast drug raz kupować to samo wypróbuję tą z kwasem salicylowym. :)
UsuńPamiętam jak za czasów gimnazjum używałam jej do wysuszania krostek :)
OdpowiedzUsuńDużo nie kosztuje przez co na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńmnie to samo skłoniło do spróbowania :)
Usuńja ostatnio też ja nabyłam ;) i sprawdza się ;)
OdpowiedzUsuńno to super :)
UsuńPierwsze słyszę o takiej paście, ale powiem Ci, że oprócz działania jej cena jest mocno zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńoj tak, cena jest taka, że nawet jak się nie sprawdzi, to i tak nie trzeba specjalnie żałować :)
UsuńDobrze wiedzieć :) gdzieś kiedyś słyszałam o takich pastach ale nie zgłębiałam tematu.
OdpowiedzUsuńjejciu chyba tylko ja nie stosowałam ani maści ani pasty cynkowej
OdpowiedzUsuńsuper blog :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :-)
www.kuchniaipodroze.blogspot.com
http://aneczka84.blogspot.com/2014/01/mascara-silikonowa-pogrubiajaca-oraz.html
OdpowiedzUsuńTutaj masz :)
ja nie miałam niczego z cynkiem do pielęgnacji twarzy, jednak ostatnio wyskakują mi różne niespodzianki na skórze i warto byłoby kupić tą pastę albo maść.
OdpowiedzUsuńMiałam maść cynkową z której nie jestem zadowolona , więc może wypróbuje tą pastę cynkową :)
OdpowiedzUsuńmam tą pastę cynkową, kupiłam po recenzji Niessi z NY. rzeczywiście odkaża i przyspiesza gojenie.
OdpowiedzUsuńZarówno pasta cynkowa jak i Sudocrem są świetne. Od kilkunastu lat używam i nie wyobrażam sobie wieczornej pielęgnacji bez cynku :)
OdpowiedzUsuń