Cześć!
Suche skórki to zmora. Swego czasu byłam szczęśliwa, bo nic mi na paznokcie nie narastało, więc skórki postanowiły się zbuntować, rosnąć długie i być suche.
W takim razie znowu muszę rozpocząć batalię przeciwko nim i to mnie zainspirowało do napisania postu o tym, jak sobie z tymi nieszczęsnymi skórkami radzić :)
Olejowanie!
O tym pisałam już tu, co tu dużo mówić, kiedy wcieramy olejki w nasze paznokcie, to skórki korzystają z tego i stają się lepiej nawilżone, nie są takie poharatane i widoczne :)
Możemy olejować na przykład olejem rycynowym z dodatkami, albo wybrać po prostu oliwkę do skórek (np. Inglot), Sally Hansen również wychodzi nam naprzeciw i oferuje olejek Cuticle Rehab.
Balsam do skórek?
Różne firmy oferują nam już naprawdę wiele rozwiązań. Ja sama jak dotąd korzystałam z balsamu 2x5 Herba Studio (11 zł w aptekach DOZ), z którego byłam ogromnie zadowolona. Skórki po nim są doskonale nawilżone. Jest bardzo fajny w użytkowaniu i ma przyjemny zapach. (Mam zamiar go kupić znowu, więc na pewno coś więcej o nim napiszę :) )
Prócz powyższego słyszałam również doskonałe opinie o masełku do skórek Sally Hansen Salon Manicure Cuticle Eraser + Balm (około 15 zł na allegro).
Nie do końca do skórek...
Ja sama uwielbiam wcierać w skórki maść ochronną z witaminą A. Nie jest przeznaczona do skórek, ale świetnie na nie działa.
Słyszałam również, że wazelina może się przydać.
Kolejnymi produktami wielozadaniowymi są rybki Gal, które używam w pielęgnacji skórek i paznokci, ale także twarzy.
Kąpiele?
Bingo Spa postanowiło trochę rozpieścić klientki i stworzyło kąpiele do skórek i paznokci. Mam wersję mandarynkową (dzięki aGwer), podeszłam do niej dość sceptycznie, nie sądziłam, że może pomóc. A okazuje się, że to naprawdę świetny produkt. Już niedługo napiszę o tej kąpieli więcej.
Oprócz powyższych, warto wypróbować kąpiel paznokci i skórek w oliwie z sokiem z cytryny albo w ugotowanym siemieniu lnianym (trzeba je podgotować / zalać gorącą wodą, żeby wytworzył się charakterystyczny żel), co jest bardzo dobrym wzbogaceniem pielęgnacji skórek i paznokci.
Nocna pielęgnacja
Jeśli komuś się chce, to świetnym pomysłem jest nasmarowanie rąk oliwką / bogatym kremem, dokładnie natrzeć skórki i na noc włożyć bawełniane rękawiczki. Dobre efekty gwarantowane :)
Jak je usuwać?
To jest bardzo ważna kwestia, jeśli będziemy wciąż wycinać skórki, to będą one narastać jeszcze bardziej i tworzy się takie błędne koło. No to jak sobie z nimi radzić?
Tu znowu producenci wychodzą nam naprzeciw. Myślę, że wszystkie znacie Sally Hansen Instant Cuticle Remover (około 15 zł na allegro, 20-30 zł w drogeriach)?
Wibo proponuje nam preparat (7 zł ), który niby może działaś zamiennie, ale wydaje mi się, że jest dużo słabszy. Żel SH przy dłuższym przytrzymaniu na skórkach ma je rozpuszczać, zaś Wibo tylko je zmiękcza i pomaga odsunąć.
Podobny preparat produkuje również Eveline (10 zł), jednak nie jest on jakimś ogromnym pozytywnym zaskoczeniem, więc lepiej skupić się na dwóch wcześniejszych.
Kiedy już skórki są zmiękczone / rozpuszczone wystarczy je usunąć drewnianym patyczkiem do manicure (100 sztuk za 8 zł na allegro ;) )
Co jeszcze?
Bardzo ważne jest pamiętanie o skórkach podczas prac domowych. Najlepiej wykonywać w rękawiczkach wszystkie prace, które mogą wystawić naszą skórę na kontakt z silną chemią, ochrona ta będzie dobra nie tylko dla skórek, ale także dla paznokci i całej skóry dłoni.
Warto również pamiętać o używaniu kremu do rąk. W ciągu dnia niewiele nas kosztuje kilkukrotne wtarcie balsamu, a dla skórek to prawdziwe zbawienie.
Główną zasadą jest systematyczność, nic nam nie da nałożenie na skórki wszystkich dostępnych preparatów, jeśli robimy to, kiedy nam się przypomni.
Ja codziennie coś robię, chociażby przy serialu zrobię kąpiel bingo spa. Przy jakiejś pracy na komputerze, pisaniu posta, czytaniu blogów nakładam trochę olejku na skórki i pozwalam się wchłaniać. Nie kosztuje nas to wiele czasu czy wysiłku, a naprawdę warto.
No, wydaje mi się, że wyczerpałam temat.
Jeśli znacie jakieś inne fajne kosmetyki do paznokci i skórek czy też jakieś domowe sposoby, to piszcie je w komentarzach! Chętnie poznam coś nowego.
Dbacie o swoje skórki? Wycinacie je czy stosujecie mniej "agresywne" sposoby? :)
Buziaki!
Ja teraz używam olejku delawell :)
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale chętnie poznam :)
UsuńJa używam obecnie żelu do skórek z L'ambre :)
OdpowiedzUsuńo! nawet nie wiedziałam, że L'ambre produkty do paznokci :)
UsuńA ja używam eveline :o)
OdpowiedzUsuńja też czasem używam, ale głównie dlatego, że muszę zużyć w końcu ;)
UsuńPowiem Ci, że jako kobieta oczywiście mam multum kompleksów związanych ze sobą i swoim ciałem ale do dłoni się chyba najmniej się mogę przyczepić, jakoś natura tutaj łaskawa dla mnie była i nie mam większych problemów ani ze skórkami ani z paznokciami, ale tak uważam że temat fajny i wyczerpany i na pewno się przyda ludowi :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Też kiedyś nie miałam problemów, a potem skórki mnie znielubiły i teraz mam za swoje, muszę się nimi martwić ;)
UsuńPrzydatny post ;) Od zawsze mam problem z tymi okropnymi skórkami. U mnie dobrze sprawdza się maść z witaminą A, olejek arganowy + kwas hialuronowy i rękawiczki na noc, a na dzień malowanie paznokci odżywką z Miss Sporty ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post się podoba :)
UsuńJa również używam maści z wit. A, dolewam olejku arganowego do mojej mieszanki do paznokci, ale dzięki za pomysł o kwasie hialuronowym! Nie pomyślałam, żeby użyć go w pielęgnacji skórek i paznokci :)
A ja obgryzam skórki i to jest straszna przypadłość... najbardziej jak sie stresuję, żadne preparaty na obgryzanie mi nigdy nie pomogły... Czasami mam okresy, ze już doprowadze sie do porzadku, a za chwilę znowu je obchrepie.. masakra :|
OdpowiedzUsuńKiedyś obgryzałam paznokcie i skórkom też się zawsze obrywało :/ Często obrywałam je tak, że miałam cały pale spuchnięty potem. Nie wspominam najlepiej tych czasów. Niestety mi też żadne preparaty na obgryzanie nie pomagały, w końcu sama się przemogłam, bo wygrała chęć posiadania pięknych dłoni, które można pokazywać, a nie wstydzić się choćby złapać czegoś w autobusie, bo ludzie zobaczą takie brzydkie paznokcie :(
UsuńSrednio niestety dbam o skorki ;/ Przydatne informacje :)
OdpowiedzUsuńWarto o nich pamiętać :)
UsuńCieszę się, że napisałam coś, co się przyda :)
Uwielbiam ten żel do usuwania skórek z Sally Hansen. Jest absolutnie genialny i bardzo wydajny. Natomiast do nawilżania moim ulubieńcem jest masełko cytrynowe z Burts Bees. Jest drogie, ale pięknie nawilża i zmiękcza skórki. Polecam.
OdpowiedzUsuńŻel SH miał do mnie trafić już w tym tyg, ale niestety wycofali i będę musiała go poszukać gdzie indziej znowu, ale w końcu trafi w moje ręce :)
UsuńCoś mi się obiło o uszy o tym masełku, na pewno je sprawdzę zaraz, dzięki! :)
świetny jest ten balsam 2x5 do paznokci.Skórki wokół paznokci to też i moja zmora-niestety ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem samotna w tym wypadku ;)
UsuńMój problem ze skórkami jest naprawdę spory, bo niestety od dziecka borykam się z tym, że w wyniku stresu czy nerwów wyskubuję sobie skórki wokół paznokci :( Dlatego muszę dużo większą uwagę im teraz poświęcać.
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten problem, ale potem się uspokoiły, teraz znowu mnie nie lubią ;)
UsuńDbaj o nie, na pewno w końcu się odwdzięczą :)
oj wyczerpałaś temat :). ja je wycinam z braku czasu i to jest oczywiście złe złe złe...a naczynia myje i tak bez rękawiczek :) pomyślę o tym masełku z SH:)
OdpowiedzUsuńNieładnie! ;)
UsuńPrawdę mówiąc ja też myję naczynia bez rękawiczek (ale przynajmniej robię to szczoteczką z długim trzonkiem, więc za bardzo nie dotykam płynu do mycia) ;)
Świetny post. Moje skórki nie wyglądają najlepiej, ale sporo w tym mojej winy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba!
UsuńTo czas o nie zadbać :)
Ja od kiedy stosuje odżywkę 8w1 do paznokci to moje skórki są w tragicznym stanie ale wcieram zwykłą oliwkę i w miarę się poprawiły :) Nie wiem ale zawsze było mi szkoda pieniążków na odżywki i inne preparaty do skórek :)
OdpowiedzUsuńJa też zwykle skąpiłam i zastanawiałam się, po co to komu. Ale tak naprawdę choćby ten balsam 2x5 wcierałam w całe paznokcie i skórki i było to tylko na plus dla obu, więc nie biorę tego jako preparat jedyny do skórek, tylko do całokształtu :)
UsuńTe rybki z GAL muszę gdzieś kupić, ale raczej do twarzy :)
OdpowiedzUsuńSkórki nawilżam zazwyczaj jakimiś olejami np. kokosowym, a usuwam najczęściej przy pomocy preparatu z Sally Hansen, bardzo dobry jest :)
Ja do twarzy czasem używam też, choć rzeczywiście zdecydowanie częściej lądują na paznokciach ;)
UsuńO, nie pomyślałam o kokosowym, muszę sobie powcierać, bo leży w kuchni nieużywany :)
ja nie potrafie nei wycinac skorke, nie wiem jak mozna je zostawiac ^^ i uzywam oliwki do nich i nie sa az takie zle ;)
OdpowiedzUsuńJa jak byłam młodsza, to nie potrafiłam wycinać skórek bezboleśnie, zawsze zostawało czerwono dookoła, do tego zwykle je obgryzałam po prostu, więc nie przyzwyczaiłam się (może na szczęście?) do wycinania. I wręcz przeciwnie - nie potrafię wycinać, jakoś tak niedobrze mi z tą myślą ;)
UsuńSama zawsze mam problem ze skórkami, ale ostatnio bardzo pomaga mi olej ze słodkich migdałów :) Najczęściej używam go na noc i skórki są w zdecydowanie lepszej kondycji ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w ten olej chyba też zainwestuję, bo już słyszałam kilka pochwał na jego temat :)
UsuńMam 2x5 i sobie go chwale:)
OdpowiedzUsuńja muszę po niego pójść w końcu, bo zawsze zadowolona byłam, a już dawno go nie używałam ;)
Usuńmam problem ze swoimi skórkami, dopiero od niedawna tak na prawdę zajmuję się właściwą pielęgnacją paznokci.
OdpowiedzUsuńprzy odpowiednim dbaniu na pewno się poprawią :)
Usuńciekawy i przydatny dla mnie bardzo post..męczę się ze skórkami okrutnie :( mam sally do rozpuszczania ale nie widzę szczególnych postępów..
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować z rybkami ...
aa a te kąpiele bingo zupełnie się u mnie nie sprawdziły :(
Bardzo się cieszę, że się przyda :)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdziły, ja tą mandarynkową bardzo polubiłam, choć cudów nie zdziała raczej ;)
Zazwyczaj nie mam problemów ze skórkami. Zazwyczaj, bo ostatnio jest z nimi gorzej. Pewnie przez ciążę, chociaż nie powiem na 100%. Mam też opuchnięte palce, co może pogarszać stan moich skórek i paznokci. Mam kilka oliwek do skorek i paznokci, stosuję w miarę regularnie. Ostatnio też kupiłam sobie jaśminowa w pisaku. Podobna do Inglota, ale też inna. Nigdy nie ścinałam skórek, tylko je odsuwałam, może dlatego nie miewam z nimi większych problemów. Za to przez wiele lat obgryzałam paznokcie. Nie robiłam sobie może jakichś straszliwych ran, ani nic takiego, ale obgryzałam. Przestałam poprzez samo zaparcie i zmniejszenie stresu.
OdpowiedzUsuńJa też przez wiele lat obgryzałam paznokcie i skórki czasem też. :/
UsuńMam nadzieję, że poprawią Ci się te skórki.
Ja mam od wielu lat problemy z dłońmi - i tu nie mówię tylko i wyłącznie o skórkach, ale ogólnie o paznokciach i całych dłoniach. Skórę mam bardzo suchą, szczególnie zimą. Poza tym ciągle walczę z obgryzaniem paznokci... znacie to? ;] Ale mimo to zawsze dochodzę do momentu, w którym muszę w sposób szczególny zadbać o swoje dłonie i pazurki. Wtedy robię peeling cukrowy i dokładną kąpiel dłoni i paznokci. Na noc smaruję całe dłonie olejkiem arganowym i zakładam bawełniane rękawiczki - uwielbiam efekt poranny - dłonie są cudownie gładkie. A w ciągu dnia stosuję głównie takie serum Regenerum i dodatkowo kremy nawilżające. U mnie to działa :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rytuał :)
UsuńNie używałam jeszcze tego Regenerum to rąk, ale ich preparat do paznokci bardzo polubiłam, więc może i to by się sprawdziło ;)